Samuel Taylor Coleridge (1772-1834)

„Coleridge jako filozof plasuje się w znamienitej linii angielskiej myśli chrześcijańskiej: kontynuuje tradycję, do której we właściwy sobie sposób przynależeli Hooker, Milton, platończycy z Cambridge, Butler i Burke. Dzieła Kanta i Schlegela miały na niego nieznaczny wpływ. John Stuart Mill popełnił gafę, przypuszczając, że metafizyczny system Coleridge’a został zapożyczony z Niemiec. Jednak nie mamy tu miejsca na stosowną dyskusję jego metafizyki: jasno rozumujący Basil Willey najlepiej podsumował myśl Coleridge’a. By przytoczyć spostrzeżenia Johna Stuarta Milla, za każdym razem, kiedy Bentham rozważał powszechnie panujący pogląd, pytał: „Czy to prawda?”, podczas gdy Coleridge, konfrontujący tę samą myśl, pytał: „Co to znaczy?”. To spuścizna Burke’a – nigdy niepotępiającego utartych opinii, ponieważ są utartymi opiniami, ale badającego je jako zbiorowy osąd wydany przez ludzkość i usiłującego wyjaśnić jego ukryte znaczenie. Bentham uważał, że pewność można uzyskać stosując naukową analizę i metody statystyczne. Ale Coleridge uparcie twierdził, że nigdy nie będziemy w stanie ustalić, czy dany pogląd jest „prawdziwy” w oparciu o abstrakcyjne uzasadnienie, jak gdyby można było oddzielić go od jego ludzkiego kontekstu. Wszystkie dawne poglądy kryją w sobie prawdę; powinniśmy raczej starać się je zrozumieć i wyjaśnić. Albowiem samo pojmowanie, pozbawione wiary i intuicji, nigdy nie wystarczy, by uczynić ludzi mądrymi". (Russell Kirk, Konserwatywny umysł. Od Burke'a do Eliota)

Książki: